

Odebrano psy z nielegalnej hodowli
07.03.2018 07:18
Bez wody, bez światła i we własnych odchodach, w takim stanie znajdowały się psy, które odebrano właścicielowi w miejscowości Łączna koło Kłodzka.


Psy zostały uratowane dzięki Fundacji Centaurus, która otrzymała zgłoszenie dotyczące nielegalnej hodowli. Psy (suka i cztery szczeniaki) były zamknięte w chlewie. Spały na betonie, jedynie na skrawku brudnej ścierki.
- Pewna kobieta na portalu społecznościowym opublikowała zdjęcia szczeniaków w fatalnych warunkach, zamkniętych w chlewie na słomie za cenę 500zł Zadzwoniliśmy, że chcemy kupić psiaka (nie mówiliśmy, że jesteśmy fundacją, chcieliśmy sprawdzić warunki). W drodze na miejsce wezwaliśmy patrol policji, aby asystowała nam na miejscu interwencji. - mówi Norbert Ziemlicki z Fundacji Centaurus.

Psy odebrano właścicielowi, były brudne i zarobaczone. Właściciel psów tłumaczył się niewiedzą i nie chciał ich oddać, uczynił to dopiero po przedstawieniu ma paragrafów.
- Zwierzęta zostały przewiezione automatycznie do wrocławskiej klinki, z którą współpracujemy. Zostały przebadane i odrobaczone. Matka była zapchlona, miała kleszcze i przerośnięte pazury. Szczeniaki były całe w gnoju, w chlewie. Jeden ze szczeniaków jest bardzo osowiały i jest pod stałą opieką lekarzy. Na ten moment szczeniaki przebywają w klinice i będą tam przez tydzień. - mówi Norbert Ziemlicki z Fundacji Centaurus.
Fundacja rozpatruje skierowanie sprawy do prokuratury. Jak nas poinformowano – Właściciel wydzwania do fundacji, nęka telefonami i chce odzyskać odebraną mu sukę. Szczeniaki już go nie interesują.
Póki co nie postawiono właścicielowi żadnych zarzutów, gdyż samodzielnie zrzekł się praw do psów.
red
foto: użyczone
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com
Przeczytaj również:
Komentarze:
WIĘCEJ KOMENTARZY