Strażacy Ochotnicy otrzymali promesy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na doposażenie swoich jednostek. Najpopularniejszym zakupem wśród strażaków w tym roku okazały się mundury bojowe.
Ponad 6 milionów złotych trafiło do jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych w całym województwie dolnośląskim. Ponad 5 milionów na dofinansowania zakupów sprzętu przekazał Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej a milion złotych dołożył Fundusz Narodowy.
- Jeżeli chodzi o subregion wałbrzyski to jest kwota prawie 1,7 miliona złotych. Łącznie wpłynęło do nas 416 wniosków, z czego z subregionu wałbrzyskiego 116 wniosków. Program cieszy się dużym zainteresowaniem i cieszymy się, że możemy wydatkować te kwoty, ponieważ działalność OSP ma kapitalne znaczenie też dla środowiska. Szacuje się, że około 60% wyjazdów do różnych zdarzeń wiąże się z ryzykiem skażenia środowiska. Stąd działalność Ochotniczych Straży jest także naszym priorytetem - mówi Łukasz Kasztelowicz, prezes zarządu WFOŚiGW we Wrocławiu.
Promesy mogą zostać wykorzystane na doposażenie jednostek OSP w drobny, ale niezbędny do codziennej pracy sprzęt. W tym roku dodatkowo poszerzono zakres możliwych zakupów, z czego chętnie strażacy skorzystali.
- W ubiegłym roku dopuszczaliśmy drobny sprzęt jak piły, motopompy a w tym roku dużą popularnością cieszył się nowy zakres, a szczególnie robocze mundury strażackie, które często zużywają się w toku akcji, a jak wiemy Ochotnicze Straże nie mają dużo środków na bieżące funkcjonowanie - dodaje Kasztelowicz.
Wałbrzyska Ochotnicza Straż Pożarna jest jednostką stosunkowo młodą i całkiem nieźle wyposażoną, ale dzięki promesie dodatkowo poszerzą swój inwentarz.
- My dostaliśmy 19 803 zł. Do tego dokładamy swoje 30% i za 28 tysięcy kupujemy namiot pneumatyczny razem z nagrzewnicą. Będzie nam potrzebny podczas szkoleń, poligonów a także podczas akcji, kiedy trzeba będzie budować zaplecze sztabowe. Ostatnio też takie namioty były mocno wykorzystywane do budowania przyszpitalnych izb przyjęć. Taki namiot po napompowaniu może dosyć długo stać w jednym miejscu bezobsługowo i zapewniać oddzielną strefę bezpieczeństwa - tłumaczy prezes Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Wałbrzych Tomasz Kwiatkowski.
plr
foto: TV Wałbrzych
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze