- Zaczynają sie próby do "Czyż nie dobija się koni" Mai Kleczewskiej. I nagle już na samym początku prób zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Okazuje się, że ja - Ryszard Węgrzyn jedyny w całym zespole, próbuję najgorzej i robię wszystko źle. Początkowo nie wiem o co chodzi, przecież wszyscy jedziemy na jednym wózku i zaczynamy. Nie rozumiem tego tym bardziej, że w poprzedniej realizacji w "Locie nad kukułczym gniazdem" było wszystko ok. i relacje z Mają były bardzo dobre. Poziom agresji wobec mnie, wciąż wzrasta, w którymś momencie ta agresja dochodzi do zenitu ale okazuje się, że zenit był wczoraj, dzisiaj agresja wzrasta jeszcze wyżej. Sytuacja staje się irracjonalna - zaczyna swój długi wpis na Facebooku aktor Ryszard Węgrzyn.
Coraz więcej podobnych przypadków ujawniają aktorzy z całej Polski. Pojawiają się zarzuty o przemoc psychiczną, znęcanie się nad młodymi aktorami, również molestowanie. Przez długi czas to wszystko działo się za zasłoniętą kurtyną. Dopiero od niedawna coraz bardziej szokujące historie dotyczące profesorów szkół teatralnych, reżyserów, czy innych aktorów wychodzą na światło dzienne.
- Byłaś wtedy Maju okrutna, tak bardzo okrutna, wobec mnie i trwalo bardzo długo i za długo. Robiłaś to świadomie i celowo, tak czułem, wtedy i tak czuję dzisiaj i nie mam żmudnych wątpliwości. Wiem co mówię, bo jestem aktorem z ponad 40 letnim stażem 132 role tylko w teatrze... Nie jest sztuką wyżywać sie na kimś, kto nie umie się bronić. A ja nie umiałem, wtedy się bronić - kontynuuje Ryszard Węgrzyn.
Maja Kleczewska to znana i ceniona reżyserka, zdobywczyni licznych nagród na festiwalach polskich i zagranicznych. Nagrody zdobywała również z zespołem Szaniawskiego za spektakl "Lot nad kukułczym gniazdem". Jeszcze kilka dni temu, tuż przed wyznaniem Ryszarda Węgrzyna Gazeta Wyborcza tak pisała o relacjach Kleczewskiej z wałbrzyskim teatrem:
Reżyserka Maja Kleczewska po początkowych niepowodzeniach w Krakowie miała zrezygnować na stałe z zawodu - to wałbrzyski „Lot nad kukułczym gniazdem” i „Czyż nie dobija się koni” sprawiły, że została w teatrze i odniosła sukces. Od tych spektakli minie zaraz dwadzieścia lat - Kleczewska zdążyła zostać dziekanką reżyserii w warszawskiej Akademii Teatralnej i odebrać za swoje osiągnięcia Srebrnego Lwa Biennale w Wenecji.
Wsparcie aktorowi okazali inni koledzy po fachu i współpracujący z nim wcześniej twórcy:
- Ryś! Jesteś wielki! Prawdziwy z Ciebie Generał! Dzięki za Twoje słowa, wszyscy powinnismy sobie je wziąć do serca, ja wezmę na pewno... ściskam Cię i nieustannie mam nadzieję, że niebawem się zobaczymy! - pisze reżyser Jakub Skrzywanek.
- Ryśku, jesteś wielki. I coraz większy. W moich oczach większy niż sam Perun. Dzięki za te słowa, za odwagę! Jestem z Tobą! - napisał Łukasz Zaleski, były kierownik literacki w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu.
- Rysiu, ty wiesz! A sprawy o których piszesz i mnie spędzają sen z powiek. Musisz uwierzyć, że zmiana nadchodzi i, jak piszesz, "takie praktyki nie będą możliwe już w przyszłości". Bo o to chodzi. Odnoszę się do twojej relacji sensu largo, bo nic mi o próbach o których piszesz dokładnie nie wiadomo. Zauważ. Wychowujesz i inni wychowują pokolenie, które nie pozwoli sobie na różne nadużycia. Świadomość, że wsparcia szukamy, powinniśmy szukać, możemy - we wspólnocie - rośnie - skomentował Maciej Podstawny, reżyser i były dyrektor artystyczny w Szaniawskim .
Obszerny wpis Ryszarda Węgrzyna możece przeczytać poniżej:
red
foto: archiwum
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze