O fakcie odwołania z funkcji dyrektora szpitala Mariola Dudziak dowiedziała się pod koniec ubiegłego tygodnia. Z jej relacji wynika, że wręczono jej wypowiedzenie, nie podając usadadnienia. O powodach rzekomo miała dowiedzieć się z mediów, które opublikowały oświadczenie zarządu województwa dolnośląskiego. Czytamy w nim m.in.:
(...) W wyniku braku podjęcia niezbędnych działań przez Panią Dyrektor Mariolę Dudziak Specjalistyczny Szpital im. Dra Alfreda Sokołowskiego utracił możliwość udziału w programie pilotażu Centrum Zdrowia Psychicznego.
Niewywiązanie się z poleceń służbowych, brak podjęcia wskazanych działań oraz wprowadzenie w błąd dyrekcji Departamentu Zdrowia doprowadziły do całkowitej utraty zaufania Zarządu Województwa Dolnośląskiego względem Pani Marioli Dudziak.
Oświadczenie zarządu województwa publikowaliśmy TUTAJ.
W odpowiedzi na stawiane zarzuty Mariola Dudziak wydała swoje oświadczenie, które m.in. odczytała podczas protestu pracowników przed szpitalem.
- Postawiono mi zarzut niezrealizowania zadania niewykonalnego. (...) W mojej ocenie, mało istotny w dobie pandemii, a co najważniejsze nieprawdziwy pretekst stał się powodem odwołania mnie ze stanowiska, które pełniłam od 16 lat. Niezrozumiały atak na moją osobę i na szpital oraz sposób i czas wręczenia odwołania, jak również nie poinformowanie mnie o przyczynach odwołania przy jego wręczaniu, przy jednoczesnym złożeniu oświadczenia do prasy, może budzić uzasadnione podejrzenia, iż przyczyny odwołania mają zupełnie inne podłoże - mówiła odwołana dyrektor Mariola Dudziak.
Z pełnym oświadczeniem Marioli Dudziak możecie zapoznać się TUTAJ.
W obronie Marioli Dudziak stanęli samorządowcy z Dolnego Śląska. Na proteście przed szpitalem obecni byli prezydenci Wrocławia (Jacek Sutryk), Wałbrzycha (Roman Szełemej), Świdnicy (Beata Moskal-Słaniewska) i Jeleniej Góry (Jerzy Łużniak) a także burmistrzowie i wójtowie z gmin powiatu wałbrzyskiego. Była także szeroka reprezentacja personelu medycznego szpitala.
- Zarzuty nie mają poparcia w faktach i wydaje sie, że jest to raczej pretekst do tego, żeby pozbyć się pani dyrektor niż działać dla dobra szpitala. Ta sytuacja powoduje, że wielu z nas zastanawia się czy kontunuować współpracę ze szpitalem. Jako pracownicy nie zgadzamy się też z formą pożegniania pani dyrektor - mowił w imieniu pracowników doktor Konrad Kudłacik.
Pełna relacja z protestu - kliknij TUTAJ.
Dzień po proteście do Wałbrzycha przycjechał wicemarszałek sejmiku województwa dolnośląskiego Marcin Krzyżanowski, by studzić nastroje wśród pracowników. Spotkał się w szpitalu z personelem i przedstawicielami związków zawodowych. W programie Gość Dnia Telewizji Wałbrzych tak relacjonował to spotkanie:
- Spotkanie przebiegało w spokojnej atmosferze. (...) Słyszałem natomiast głos przedstawiciela związków zawodowych, który mówił o trudnej współpracy z panią dyrektor, że byli marginalizowani jako związki zawodowe - mówił wicemarszałek Marcin Krzyżanowski.
Wyraźny głos sprzeciwu dotrze jednak już wkrótce do zarządu województwa. Delegacja pracowników szpitala i wałbrzyskich radnych ma w samo południe złożyć w Urzędzie Marszałkowskim protest podpisany przez około 400 pracowników szpitala. Poniżej treść protestu:
Czy ten protest i głos samorządowców przekona zarząd województwa do zmiany decyzji? Z rozmowy z wicemarszałkiem Marcinem Krzyżanowskim wynika, że zarząd nie wycofa się ze swojego postanowienia.
plr
foto: TV Wałbrzych
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze