Pomnik znajdujący się przy ul. Zacisze od lat budzi kontrowersje. Emocje zwiększyły się po napaści Rosji na Ukrainę.
„Pomnik sowieckiego żołnierza z czerwoną gwiazdą na wałbrzyskim Gaju boli bardziej niż kiedykolwiek. Czym innym uczczenie godności zmarłych, a czym innym afirmacja radzieckiego żołnierza w postaci dużej rzeźby z dala od nekropolii” - pisał w lutym na swoim FB były wiceprezydent Wałbrzycha, Piotr Sosiński.
"Może w końcu czas najwyższy pozbyć się tego sowieckiego wrzoda z naszego miasta" - taki wpis pojawił się na profilu Solidarnej Polski Wałbrzych.
Na pomniku zawisła też ukraińska flaga, kilka dni później ktoś oblał pomnik czerwoną farbą.
Usunięcia pomnika domagali się też wałbrzyscy radni Prawa i Sprawiedliwości.
Za usunięciem pomnika głosowali podczas sesji radni Jerzy Langer i Jacek Szwajgier.
Projekt zakładający usunięcie pomnika został skierowany do opiniowania przez biuro prawne. Na projekt uchwały zostały naniesione uwagi. W znacznej części zostały uwzględnione. Projektodawca uchwały nie uwzględnił jednej uwagi dotyczącej uzasadnienia projektu.
- Wezwanie prezydenta Wałbrzycha do podjęcia działań związanych z usunięciem pomnika żołnierza Armii Radzieckiej miało w ocenie wnioskodawcy podstawę prawną w ustawie o zakazie propagowania komunizmu. By móc wezwać kogokolwiek do podjęcia działań wynikających z tej ustawy (te działania nie zostały jeszcze zrealizowane) – należy w pierwszej kolejności potwierdzić, że pomnik w ocenie określonego kręgu podmiotów powinien zostać usunięty w myśl przepisów ustawy nie został wyłączony spod jej regulacji - informuje prawnik, Jolanta Szewczyk.
Przepisów nie stosuje się, jeśli pomniki nie są wystawione na widok publiczny, znajdują się na terenie cmentarzy lub innych miejsc spoczynku. Są wystawione na widok publiczny w ramach działalności artystycznej bądź edukacyjnej, kolekcjonerskiej, naukowej w celu innym niż propagowanie ustroju totalitarnego.
Pomnik jest wystawiony na widok publiczny, nie znajduje się na cmentarzu, nie jest wpisany do rejestru zabytków. Na pomniku jest informacja o zaliczeniu go do wałbrzyskiej galerii rzeźby plenerowej, co budzi wątpliwości.
Jak poinformowała prawnik - Wojewoda oczekuje na przedstawienie stanowiska przez Instytut Pamięci Narodowej. Uzyskanie oceny IPN jest niezbędnych warunkiem wydania nakazu usunięcia pomnika. To wtedy od wojewody zależeć będzie, czy żołnierz radziecki zniknie z mapy Wałbrzycha.
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze