Ojciec jednego z dzieci poinformował straż pożarną, że w windzie w bloku przy ulicy Malczewskiego (Piaskowa Góra) utknęła trójka dzieci. Jak nas poinformował Robert Strojny z wałbrzyskiej straży pożarnej, winda zatrzymała sie między pierwszym a drugim piętrem.
Na miejscu na straż pożarną czekał rodzic jednego z dzieci. Strażacy musieli rozkuć kawałek ściany by dostać się zamka, który był zabudowany i kluczem serwisowym otworzyć windę. Po niespełna godzinie, dziewczynkę i dwóch chłopców udało się wydostać z windy.
Dlaczego zamek został zamurowany podczas remontu klatki schodowej? Zadaliśmy pytanie Spółdzielni Mieszkaniowej Górnik
"Z czego wynika taka sytuacja i dlaczego zamurowano miejsca na klucz. Kiedy Spółdzielnia ostatni raz zlecała przegląd wind?"
Pytanie zadaliśmy dwukrotnie, ale wciąż nie otrzymaliśmy odpowiedzi od przedstawicieli Spółdzielni.
To niejedyny problem, jaki występował na klatce schodowej. Skrzynka zasilająca była zamalowana farbą.
- Tam są stare windy. Strażacy nie mogli otworzyć awaryjnie drzwi windy od zewnątrz, ponieważ miejsce gdzie powinien wejść klucz do otwarcia windy był zamurowany. Na dodatek nie można było dostać się do skrzynki zasilającej, ponieważ była kilkukrotnie zamalowana farbą olejną. Był problem żeby odkręcić śruby na które zamknięta była owa skrzynka. Ogólnie jestem w szoku, kto dopuścił do takich zaniedbań i dopuścił takie zaniedbania techniczne niezgodne z przepisami przeciwpożarowymi. - pisze do nas nasza czytelniczka.
Skończyło się na strachu, dzieci nie wymagały pomocy medycznej.
adm/pm
foto: czytelniczka walbrzych24.com
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze