Wałbrzyszanie stanęli na wysokości zadania i pobili swój rekord zbiórki na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na koncie jest już prawie 220 tys zł i suma ta cały czas rośnie. Podczas 31. Finału w Starej Kopalni doszło do kilku spektakularnych licytacji.
Na ulicach Wałbrzycha kwestowało 245 wolontariuszy. Choć było zimno i ślisko, to z uśmiechem na twarzy przemierzali wszystkie dzielnice naszego miasta z orkiestrowymi puszkami. Ich dobry nastrój udzielił się także innym wałbrzyszanom, którzy chętnie wrzucali datki. Na Piaskowej Górze i w Śródmieściu, w godzinach porannych można było spotkać z puszką Prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja, który ostatecznie przyniósł do sztabu w swojej puszce dokładnie 2015,45 zł.
- Jak co roku od ponad 30 lat zachęcam wszystkich do wspierania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Chodzimy po Piaskowej Górze, Śródmieściu, Podzamczu i zachęcamy do wspierania akcji, która ma w tym roku pomóc ratować pacjentów zagrożonych sepsą. To straszny zespół chorobowy, który zabiera ludzi w sile zdrowia, dzieci i dorosłych - mówił podczas kwestowania Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Od godziny 15:00 trwała impreza w Starej Kopalni. Za wrzutki do puszek odwiedzić można było m.in. strefę zdrowia i urody oraz Strefę Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności (SOWA). Razem z Kids Tech dzieciaki układały wielkie serce z klocków. Na placu przed Salą Łańcuszkową spotkać można było strażaków, ratowników z psami czy Straż Miejską i porozmawiać z nimi o ich pracy.
Scena w Sali Łańcuszkowej gościła przede wszystkim utalentowanych wałbrzyszan - laureatów i finalistów konkursu Wałbrzych Ma Talent. Gwiazdą wieczoru był zespół Miejskie Granie Cover Band.
Finał WOŚP nie mógłby się odbyć bez licytacji przedmiotów przekazanych przez darczyńców. Hitem tegorocznej imprezy okazała się wycieczka do Gruzji dla 6 osób ufundowana przez firmę turystyczną Tours by Kote. Podczas emocjonującej licytacji dwie grupy zdeterminowane, by wybrać się na 5-dniową wyprawę, prześcigały się w proponowanych kwotach, aż aukcja zatrzymała się na imponującej sumie 3000 euro. To rekord, jeśli chodzi o wszystkie licytacje WOŚP w historii wałbrzyskich finałów.
Nie mniejsze emocje towarzyszyły licytacji złotych serc. W tym roku w Wałbrzychu do zdobycia były dwa od różnych złotników. Serce od Grzegorza Śmigla, który od lat przekazuje swoje wyroby na licytacje, sprzedano za 3500 tys. zł, natomiast ozdoba od złotnika Bogusława Golińskiego ze Szczawna-Zdroju osiągnęła imponującą cenę 8600 zł.
Warto wspomnieć także o licytacji marionetki z Teatru Lalki i Aktora, którą pewna rodzina wylicytowała za 1600 zł. Jak się okazuje, mają oni już kilkanaście tych lalek, ponieważ od lat walczą o nie podczas Finałów WOŚP i jak zapowiadają, wkrótce przekażą całą kolekcję na szczytny cel.
Sporą sumę uzyskano także za zaproszenie na Festiwal Tatuażu do Krakowa wraz z radiowymi gadżetami i możliwością zwiedzenia studia RMF FM. Za ten pakiet zapłacono 1000 zł.
Imprezę zakończył pokaz ognia grupy Impuls w ramach Światełka do Nieba.
W sumie na koncie wałbrzyskiego sztabu WOŚP w poniedziałkowe popołudnie było już prawie 220 tysięcy złotych, ale jak podkreślają organizatorzy Finału, pieniądze nadal są liczone. To oznacza, że już Wałbrzych pobił swój rekord zbiórek. Do czwartku potrwają licytacje przedmiotów, których nie wylicytowano podczas niedzielnej imprezy. Warto zajrzeć na stronę
Wałbrzyskiego Ośrodka Kultury, by sprawdzić, co jeszcze można tam zdobyć. Do podliczenia są także e-skarbonki oraz kwoty, które wpływają z opóźnieniem za niektóre wylicytowane przedmioty. Więcej dowiemy się w piątek 3.02, a ostateczną kwotę poznamy w marcu wraz z podliczeniem całej globalnej zbiórki WOŚP.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze