Siatki na Obwodnicy Wałbrzycha nie będzie. Musimy jeździć wolniej

Nie zakładajcie tych siatek. Przynajmniej te zwierzątka sprawiają że coś się dzieje na tej obwodnicy, bo aut to tam jeździ mniej niż tych dzików biega ????????

Naczelny "ekolog" Wałbrzycha dr Szełemej jak zwykle tworzy rzeczywistość alternatywną i dopasowuje teorie ekologiczne do swojego toku rozumowania podobnie jak to jest z kwietnymi łąkami,ale o tym potem.Zajmijmy się zatem teoriami prezydenta zawartymi w powyższym artykule.Otóż problem dzikich zwierząt na terenie Wałbrzycha istnieje od lat o czym władze doskonale wiedzą i nawet średnio inteligentny człowiek wie że wkraczając z tzw.obwodnicą na tereny leśno-łąkowe,czyli w naturalne środowisko bytowania i migracji dzikich zwierząt nie unikniemy kontaktu z nimi,dlatego konieczne jest podejmowanie wszelkich działań aby zminimalizować niebezpieczeństwo zarówno dla zwierząt jak i dla ludzi.Wygrodzenie drogi siatkami nie wymagało żadnych zmian w projekcie i wystarczyło odrobinę dobrej woli no i oczywiście uruchomienia zmysłu przewidywania tym bardziej że na znacznej części obwodnicy istnieją ekrany i wystarczyłoby wpasowanie siatki zabezpieczającej do istniejących ekranów co znacznie ograniczyłoby koszty.Mówienie o wygrodzeniu całego miasta lub jego części pokazuje że prezydent Szełemej zupełnie nie rozpoznaje problemu,nie bardzo wie o czym mówi ograniczając się jedynie do opowiadania bajek dla naiwnych. Jest rzeczą oczywistą że sama siatka nie jest zabezpieczeniem stu procentowym a stanowi jedynie jeden ze środków zapobiegawczych.Pan prezydent ograniczył swoje działania jedynie do postawienia znaków ostrzegawczych A-18b co jest działaniem powierzchownym mającym na celu tylko i jedynie odsunięcie od siebie odpowiedzialności za ewentualne szkody i wypadki związane z udziałem dzikich zwierząt,czyli krótko mówiąc zadziałała wałbrzyska zasada bylejakości i spychologii która króluje w naszym mieście od lat.Kuriozalne,wręcz naiwne stwierdzenie prezydenta że przy prędkości 70km/h prawie zawsze jest czas, by zahamować i pozwolić zwierzęciu przejść swobodnie jest kolejnym dowodem na to że po prostu nie wie o czym mówi.Oczywiście znane są przypadki kiedy zwierzęta przechadzają się po drodze,nawet całymi stadami co pozwala na swobodne wyhamowanie pojazdu i uniknięcie kolizji, jednak większość zdarzeń z udziałem dzikich zwierząt polega głównie na nagłym wtargnięciu zwierzęcia bądź zwierząt na pas ruchu i dotychczas z takimi przypadkami mamy do czynienia na tej tzw. obwodnicy.Dodatkowym elementem zwiększającym zagrożenie na obwodnicy jest brak oświetlenia na niemal półtora kilometrowym odcinku drogi pomiędzy węzłem Stary Zdrój a węzłem Piaskowa Góra co jest kolejnym przykładem wałbrzyskiej bylejakości i braku zmysłu przewidywania.Fakty są takie że nie ma w zasadzie tygodnia żeby obwodnica nie pochłaniała kolejnych ofiar zwierzą które giną pod kołami pojazdów stwarzając tym samym zagrożenie dla kierowców, dlatego nasuwa się uporczywe pytanie co jeszcze musi się stać żeby prezydent Szełemej zdiagnozował istniejące zagrożenia i zamiast opowiadać bajki z mchu i paproci,podjął konkretne działania aby przeciwdziałać zagrożeniom?Czy musi dojść do tragedii i zginąć jakiś kierowca żeby władze Wałbrzycha zauważyły zagrożenie i podjęły konkretne działania? Czy na naszym naczelnym ekologu Wałbrzycha ginące zwierzęta nie robią żadnego wrażenia? Za chwilę po raz kolejny usłyszymy bajania prezydenta o kwietnych eko łąkach które tak naprawdę nie są żadnymi kwietnymi łąkami tylko zarośniętymi perzyną trawnikami które nie mają nic wspólnego z zasadą funkcjonowania kwietnych łąk. Zatem można śmiało powiedzieć że świadomość ekologiczna prezydenta Szełemeja jest bardzo wybiórcza i zawsze w sposób wyrachowany dopasowana do jego własnych teorii i pomysłów które nie mają tak naprawdę nic wspólnego z ekologią.Bo jak inaczej zrozumieć że potrafi on pochylać się nad drobnymi owadami a zamyka oczy na masowe rozjeżdżanie zwierząt na obwodnicy?Dla mnie to wyraz ogromnej obłudy i zakłamania.

Nie wierze 15 lat temu nikt nie wiedział że są dziki i do dziś ich nie ma? Co za bzdury

po to się buduje obwodnicę aby szybko i sprawnie poruszały się pojazdy w końcu wytyczając taką trasę każdy wiedział że to teren naturalny siedliska zwierząt i jego przemieszczania się .Można było by przewidzieć problem tworząc pod trasą naturalne drogi dla zwierzyny.Za to idealnie obudowano płotem i mam wrażenie że poruszam się w gettcie a przy okazji to pułapka dla zwierząt. Najbardziej szpetna trasa jaką widziałem w obwodnicy Europejka znak czasów jak ta Brukselka szumowin w PE.

Płot dookoła stadionu musiał powstać gdyż inaczej mogli by tam zaglądać różni ludzie aby sprawdzać, że nie jest robiona fuszerka.

Jakby tam chromoniklowe barierki za miliony dały radę to pewnie już by tam były bo możnaby na tym znowu przyciąć kasiorę ale na siatkę nie ma swojej firmy. Ale moment....powstał płot za miliony wokół stadionu na Nowym Mieście więc jest szansa że będzię.

Inteligentny. Droga prowadzi po prostu przez miasto...w którym miejscu szanowny Panie? Od ronda praktycznie przez cały czas do komisariatu prowadzi przez leśne tereny. Owszem, to teren miasta,ale nie miasto jako takie.

Jeden mówi że trzeba jechać szybciej czyli 80km/h aby zachować płynność ruchu a drugi każe zwolnić, ja bym tam w ogóle postawił zakaz ruchu, jacy mieszkańcy takie władze

Jak będziecie mieli rozum ,inteligencję i mądrość Pana Morawieckiego to może tez zostaniecie milionerami?

Jeden z radnych dał przecież propozycje zwiększa dopuszczalnej prędkości do 80 km.ciekawe co na to prezydent