Dwie kobiety padły ofiarą oszustów. Jedna podczas sprzedaży mebli przez Internet dostałą link od fałszywego kuriera, druga przelała pieniądze osobie, która podszywała się pod jej synową. Łącznie poszkodowane straciły 9 tysięcy złotych.
Mebli nie sprzedała, a pieniądze straciła
Do funkcjonariuszy świdnickiej komendy zgłosiła się 66-letnia mieszkanka Świdnicy, która została oszukana podczas transakcji internetowej. Na jednym z portali ogłoszeniowych wystawiła na sprzedaż biurko i komody za 1400 złotych. Na odzew zainteresowanej osoby nie trzeba było długo czekać. Zainteresowana kupnem przekazała, że chciałby zamówienie złożyć przez jedną z popularnych firm kurierskich, która odbierze meble, a środki wpłaci na konto sprzedającej.
66-latka otrzymała link, za pośrednictwem którego zalogowała się do swojego banku- podając login i hasło. Otrzymała informację, że transakcja będzie trwać do 5 minut. Chwilę po tym do kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika firmy kurierskiej zgodnie z jego konstrukcjami kobieta podała kod do autoryzacji rzekomo do otrzymania pieniędzy, a w rzeczywistości z jej rachunku zostało przelane blisko 7 tysięcy złotych. Oszuści próbowali dokonać jeszcze innej transakcji ale bank zablokował konto kobiety.
Mamo, zepsuł mi się telefon
Druga z oszukanych kobiet to 67-latka, która otrzymała wiadomość sms z nieznanego numeru telefonu. Z treści wiadomości pokrzywdzona wywnioskowała, że pisze do niej jej synowa, która poinformowała ją, że ma uszkodzony telefon komórkowy wraz z kartą SIM.
Po wymianie kilku wiadomości osoba ta poprosiła o pomoc w zakupie nowego telefonu, na co 67-latka się zgodziła. Kobieta przed wpłatą pieniędzy próbowała dzwonnic się do rzekomej synowej na wskazany nowy numer, ale nie udało jej się nawiązać połączenia. Dlatego nie czekając dłużnej postanowiła zrealizować prośbę, a która dotyczyła pożyczenia pieniędzy w kwocie 1980 zł. Pieniądze zgodnie z instrukcją oszusta miały zostać zostać przelane na wskazane konto.
Wobec braku bankowości internetowej 67-latka poprosiła członka rodziny o przelew kwoty na wskazane konto, kiedy nie udało się zrobić tego przelewu, oszust poprosił o kody Blik, które zostały przekazane i jak się okazało natychmiast zrealizowane. Kiedy następnego dnia kobieta skontaktowała się z synową już ta prawdziwą okazało się, ze nie ona zwróciła się o pożyczkę. Wówczas 67-latka zrozumiała, ze padła ofiara oszustów.
opr.plr
źródło: KPP w Świdnicy
foto: ilustracyjne
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze