Miasto zdecydowało się na samodzielne odśnieżanie ze względu na wysokość ofert od firm zewnętrzych. Jedna z nich opiewała na kwotę 14 mln zł.
- Nie chcieliśmy się zgodzić na tak absurdalne ceny. Wykonaliśmy odśnieżanie za pomocą umów z firmami, które wygrały przetarg. Ta cena była około 30% niższa. Dzisiaj szacujemy, że chyba potrafimy zabezpieczyć miasto w dobrym standardzie za około połowę ceny wyjściowej. - mówi prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej.
Rozstrzygnięto przetarg i do Wałbrzycha w ramach leasingu dostarczonych zostanie 6 pługosolarek. Miasto kupiło też 2 tys. ton soli, która składowana jest w specjalnie przygotowanym magazynie.
W październiku/listopadzie odbędzie się prezentacja sprzętu. MZUK będzie funkcjonować w systemie 12/12 co oznacza, że przez całą dobę będzie monitorować sytuację na drogach.
Nowy sprzęt ma również służyć podczas innych pór roku. Po przezbrojeniu będzie mógł pomagać w sprzątaniu ulic chociażby z trawy, liści. Będzie można też nim myć ekrany akustyczne.
Zamówienie sprzętu podzielono na dwa etapy.
1. Dostawa (z opcją wykupu)dwóch pługosolarek z napędem 4x4 - 2 302 840 zł brutto.
2. Dostawa(z opcją wykupu) 4 pługosolarek z napędem 4x2 4 605 680 zł brutto
Przeczytaj też: Prawie 7 mln. za sprzęt do odśnieżania Wałbrzycha
Miasto deklaruje, że jest przygotowane do ciężkich warunków kiedy "zima zaskoczy drogowców".
- Zobaczymy, jaka będzie zima. Wielokrotnie o tym przypominam. Są czasami tak ekstremalne warunki pogodowe, które wymykają się z jakiejkolwiek kontroli w krajach znacznie od nas bogatszych. Zachowajmy pewnego rodzaju racjonalność. Niełatwym zabiegiem było zakupienie w rozsądnej cenie soli, której cena w ciągu ostatnich dwóch lat ze względu na to, że Ukraina była głównym wielkim dostawcom soli - zdrożała dwu, a nawet trzykrotnie. Zbudowaliśmy własny magazyn. Szukamy, gdzie tylko można racjonalnych rozwiązań, oszczędzających pieniądze z budżetu. - mówi prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej.
foto: WTV
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze