- Nie jestem od tego, by każdy fake news i każde pomówienie prostować. - mówił burmistrz Szczawna-Zdroju, Marek Fedoruk podczas sesji nadzwyczajnej związanej z aferą w Szczawnie-Zdroju. Miejski informatyk miał „kopać krytowaluty" na Chełmcu. Sprawę bada prokuratura.
W Szczawnie-Zdroju odbyła się nadzwyczajna sesja rady miejskiej poświęcona „kopaniu" kryptowalut, które miało odbywać się na górze Chełmiec. Miejski informatyk miał za pieniądze urzędu skompletować sprzęt w budynkach na Chełmcu, a następnie pozyskiwać kryptowaluty narażając gminę na wysokie koszty (sprzęt do „kopania" krytowalut potrzebuje dużej mocy obliczeniowej, a co za tym idzie, jego użytkowanie zwiększa pobór prądu.)
Sesja rady miejskiej zamieniła się w ostrą wymianę zdań między radnym Tomaszem Krupą a burmistrzem, Markiem Fedorukiem, który o sprawie... wie niewiele. Między innymi mówił, że nie czyta gazet i nie ma wiedzy, by było prowadzone jakieś postępowanie. Postępowanie jednak jest prowadzone, bo sprawę bada prokuratura. Radny Krupa próbował dowiedzieć się, czy skoro burmistrz nie ma wiedzy, to może posiada ją zastępca (Marek Ćmikiewicz), ale ten przebywa obecnie na urlopie.
- Mówi Pan, że nic nie wie... Zapoznał się Pan z materiałem, który opublikowała Gazeta Wyborcza? - mówi radny Tomasz Krupa.
- Nie, proszę pana... Dla mnie Gazeta Wyborcza nie jest wyznacznikiem tego, co się na świecie, w Polsce, Szczawnie-Zdroju i urzędzie dzieje. Jeżeli Pan chce w jakikolwiek sposób zepsuć opinię Panu Markowi Ćmikiewiczowi, to może, zanim podpisał Pan wniosek, by Pan Ćmikiewicz uczestniczył w dzisiejszej sesji, to może wypadałoby zadzwonić, zapytać, czy Pan Ćmikiewicz przypadkiem nie przebywa na urlopie. Sugerowanie, że ktokolwiek mógłby wiedzieć. Podejrzewam, że Pan zada 59 pytań, dlaczego nie ma Pana Marka Ćmikiewicza i tak przejdziemy do sprzątaczki. Jestem odpowiedzialny, jestem kierownikiem Urzędu Miejskiego. Jeżeli Pan z przepisów prawa tego nie wie, to Pana informuję. Osobą wystarczającą do udzielania informacji o tym, co się dzieje w urzędzie, jest burmistrz. - mówi burmistrz, Marek Fedoruk.
Informatyk miał całkowicie legalnie kupić sprzęt do kopania krytowalut. Mówił urzednikom, co mają zamówić, a ci nie sprawdzali w jakim celu zamawiają sprzęt.
- Czy ta osoba przygotowała specyfikację zakupu? - pytał radny Tomasz Krupa.
- Tak, jak każdy pracownik w swoim zakresie odpowiada za swój zakres obowiązków. Pan stawia to pytanie specjalnie ogólnie i proszę o konkrety. Jeszcze raz powtarzam- to idzie w kierunku przesłuchania, śledztwa. Proponuję tę sprawę zostawić instytucjom. Jeśli będzie prowadzone takie postępowanie, to organom ścigania. Czemu ma służyć to Pana pytanie? Pan prowadzi to śledztwo? - mówi burmistrz Marek Fedoruk.
Burmistrz pytany o swoją opinię na temat doniesień Gazety Wyborczej, która pierwsza nagłośniła temat, zakomunikował, że nie czyta prasy.
- Ja nie powziąłem takich informacji. Proszę mi powiedzieć, co to jest za instytucja przestrzegania prawa Gazeta Wyborcza? Nie czytam prasy i nie słucham mediów. Dla mnie instytucją przestrzegania prawa jest prokuratura i policja (...) Byłem zbulwersowany tym, że media podają, że to jest informatyk Urzędu Miejskiego. Przy ochronie danych osobowych, które obowiązują w Polsce, człowiek ten został już skazany. Powinien zgłosić do Generalnego Inspektora Danych Osobowych. Moim zdaniem został oszkalowany. Tyle mogę powiedzieć. - mówi burmistrz, Marek Fedoruk.
Burmistrz nie wie też o postepowaniu, które prowadzi prokuratura.
- Nie ma w urzędzie żadnej informacji o toczącym się postępowaniu. - mówi burmistrz, Marek Fedoruk
Do Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu wpłynęło zawiadomienie. Złożyła je osoba prywatna.
- Gromadzimy materiały dowodowe, który zmierza do weryfikacji treści zawartych w zawiadomieniu. Z uwagi na dobro śledztwa, prokuratura nie podaje bliższych szczegółów.
- informuje prokurator Marcin Witkowski z wałbrzyskiej Prokuratury Rejonowej.
Nie wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów.
- Dlaczego się Pan nie zainteresował? - pytał burmistrza radny Tomasz Krupa.
- Nie interesuje mnie to, proszę Pana. Mam się czym zajmować. - mówi Marek Fedoruk.
- Nie interesuje to Pana? - dopytywał radny, Tomasz Krupa.
- Interesuje, ale nie tak, żebym latał, kto, jakie sprawy zgłasza na temat urzędu czy gminy. Proszę mnie nie wprowadzać w dyskusję, która niczemu nie służy. - mówi burmistrz, Marek Fedoruk.
Na sesji nie było kandydata na burmistrza Szczawna-Zdroju, Marka Ćmikiewicza.
red
foto: WTV
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze