Wałbrzyscy licealiści zorganizowali Okrągły Stół Edukacyjny, podczas którego wypracowane zostaną postulaty młodzieży na temat ich wizji systemu edukacji. Obradom przysłuchiwała się m.in. Minister Edukacji Barbara Nowacka, która zapowiada, że do szkół powróci suwerenność i godność zawodu nauczyciela.
Uczniowie z wałbrzyskich szkół od dawna zabiegali o możliwość przeprowadzenia szerokiej dyskusji, by móc zaprezentować swoje postulaty i głośno posiedzieć, co im się nie podoba we współczesnej szkole. Władze miasta nie tylko zorganizowały takie spotkanie, ale udało się na nie zaprosić Minister Edukacji Barbarę Nowacką, do której trafią wypracowane przez młodzież postulaty.
- Nasz "system pruski" ma 200 lat. W tym czasie diametralnie zmieniły się potrzeby i realia, a szkoła dalej stoi w miejscu. Spędzamy 1/3 doby w miejscu, w którym często nie czujemy się dobrze. Nie jesteśmy szczęśliwi. Nadal najważniejsze są oceny i wyniki egzaminów. Żadne okoliczności nas z tego nie zwalniają. Brakuje czasu na skupienie się na zainteresowaniach. Mamy bardzo dużą liczbę godzin i spędzamy je w szkole, która utrudnia nam rozwijanie pasji, a skomplikowany proces dydaktyczno-pedagogiczny sprowadzany jest do liczb, które zamiast spełniać funkcje kształtujące, różnicują i pogłębiają napięcia - mówi Maciej Janiszewski, uczeń I LO w Wałbrzychu, inicjator Okrągłego Stołu Edukacyjnego.
Patronat nad wydarzeniem objęła m.in. posłanka Sylwia Bielawska, która jeszcze jako wiceprezydent Wałbrzycha zajmowała się edukacją i często rozmawiała z młodzieżą o ich bolączkach.
- Cieszę się, że dzisiaj wypracujemy pierwszą część propozycji. Zobowiązujemy się z naszymi parlamentarzystkami, że wszystkie postulaty, które zostaną przez państwa wypracowane, przewieziemy do Ministerstwa Edukacji. Te wszystkie zmiany w edukacji, o których dyskutujemy, dotykają wszystkich i wszędzie. W Sejmie również odbyła się już pierwsza dyskusja na temat zmian w edukacji, które powinniśmy wspólnie wprowadzić w porozumieniu i w wyniku dialogu, który prowadzimy - mówi posłanka KO Sylwia Bielawska.
Wielkim wyróżnieniem dla organizatorów był fakt, że główna adresatka ich postulatów zdecydowała się zjawić w Wałbrzychu osobiście i wysłuchać, co mają do powiedzenia. Minister Edukacji Barbara Nowacka zapewniła, że ministerstwo pod jej nadzorem wprowadziło zupełnie nową jakość w dialogu z uczniami i nauczycielami.
- Wiele trzeba zrobić, żebyście się czuli w szkole dobrze i bezpiecznie. Owszem, to jest zadanie ministerstwa, ale przede wszystkim jest to zadanie lokalne. Trzeci filar to jest współpraca z samorządem terytorialnym. Jak samorząd chce, wierzy i rozumie, to zrobi bardzo dużo, żeby szkoła też była samorządna i autonomiczna. Przez poprzednie lata w Komisji Edukacji głównie słuchałam, że szkoła nie ma autonomii i minister, szczególnie ten ostatni, ale też ta pierwsza od was minister Zalewska, wszystko wiedzieli lepiej. Trzeba mieć trochę więcej pokory - mówi Minister Edukacji Barbara Nowacka.
Samorządy, o których była mowa od dawna apelowały do ministerstwa o większe wsparcie, zwłaszcza w sferze finansowej, ponieważ od dawna subwencja oświatowa pokrywała tylko część wydatków na edukację. Czy rząd, który określał się mianem prosamorządowego, wspomoże należycie władze lokalne w zadaniach oświatowych?
- Już teraz przekazaliśmy subwencję, jakiej nasi poprzednicy nie przekazywali. Nie tylko kwotowo, ale też zapewniliśmy subwencję, która ma pokryć wynagrodzenia w szkołach niepublicznych i w przedszkolach. Dawniej było to zostawione całkowicie samorządom. My wiedząc, że podwyżki są niezbędne, zapewniliśmy większe środki dla szkół niepublicznych i dla przedszkoli. W 2015 roku nakłady na edukację wynosiły ponad 2% PKB. W ciągu ośmiu lat spadły do 1,8%. My tą jednorazową podwyżką podnieśliśmy z powrotem do poziomu powyżej 2%, co jest zmianą jakościową i będzie odczuwalne dla samorządów. Wiemy, że samorządy trzeba wspierać, bo one budują i kształtują edukację lokalną nie tylko poprzez transfery finansowe, które też są istotne, ale poprzez systemowe wsparcie, wspieranie nauczycieli i nauczycielek, żeby byli w zawodzie. Samorządy muszą też wiedzieć, że ich głos w edukacji jest istotny na przykład przy kształtowaniu zawodów i kompetencji przyszłości, czy konstrukcji sieci szkół - twierdzi Barbara Nowacka.
Jak podkreśla Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, bardzo istotne w systemie oświaty oprócz kwestii związanych bezpośrednio z edukacją, jest zadbanie o zdrowie uczniów. Nasze miasto stawiane jest jako przykład dobrych praktyk, chociażby w zakresie stomatologii szkolnej, ale wiele jest do zrobienia pod kątem zdrowia psychicznego uczniów.
- Dostrzegamy wszystkie te zagrożenia, o których wszyscy mówią, ale do tej pory nie było systemowego zaadresowania tego problemu. Wierzę głęboko, że nastąpi zmiana systemowa, żeby zająć się problemem kondycji psychicznej młodych ludzi, o którym mówił jeden z inicjatorów dzisiejszego wydarzenia. Mają ogromne poczucie stresu i to dotyka 60-70% z nich. Jeśli to będzie zrealizowane, to będzie przełom w czasach popandemicznych, w dobie cyberagresji i często naruszanego cyberbezpieczeństwa - zauważa Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Ogromnym wyzwaniem dla samorządów było na początku tego roku szkolnego zapewnienie odpowiedniej liczby nauczycieli do zapełnienia siatki godzin w szkołach. W listopadzie ubiegłego roku Prezydent Wałbrzycha alarmował, że wałbrzyskie szkoły funkcjonują tylko dlatego, że udało się namówić nauczycieli spoza miasta, z Nowej Rudy czy Wrocławia, by przyjeżdżali na lekcje do naszych szkół. Czy ministerstwo ma na to jakieś rozwiązania?
- Pierwszym krokiem było zatrzymać tych, co są w zawodzie i trochę otworzyć się na nowych. Stąd podwyżki na poziomie 30% dla nauczycieli mianowanych i dyplomowanych i 33% na zachętę dla nauczycieli, którzy zaczynają pracę w zawodzie. Druga rzecz, na której bardzo mi zależy to przywrócenie nauczycielom poczucia godności i autonomii. Nie tylko potrzebne są pieniądze, ale poczucie, że jest się szanowanym, potrzebnym i że nauczyciel to w Polsce "ktoś", a nie ktoś hejtowany przez media publiczne, jak to było w 2019 roku - twierdzi minister Nowacka.
Szefowa resortu edukacji zapowiedziała odchudzenie podstawy programowej o 20%, a także likwidację kontrowersyjnego przedmiotu historia i teraźniejszość i zastąpienie go wychowaniem obywatelskim na podstawie podręczników, które nie zostaną przygotowane "na ostatnią chwilę", jak to miało miejsce w przypadku HIT-u.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze