Konkurs na mural odwołany. Wszystko przez feralną pracę, której autor prawdopodobnie popełnił plagiat. Będzie nowy konkurs, a organizator, którym jest miasto, złoży zawiadomienie do organów ścigania
- Niestety, w związku z tym, że wpłynęło do nas zawiadomienie, zgłoszone przez podmioty trzecie, odnośnie zastrzeżeń, domniemanego złamania praw autorskich jednej z prac, która została zakwalifikowana do drugiego etapu – podjęliśmy decyzję, o unieważnieniu konkursu. - mówi wiceprezydent Wałbrzycha, Sylwia Bielawska.
Zgodnie z regulaminem, komisja konkursowa nie sprawdza, czy prace są oryginalne. Autor wydaje odpowiednie oświadczenie, w którym deklaruje, że praca nie narusza cudzych praw. Finałowa praca uderzająco przypomina dwa zdjęcia, które dostępne są w sieci. Autor jednego z nich nie został zapytany o zgodę.
- Zamierzeniem organizatora nie jest sprawdzanie tych prac, pod kątem wiarygodności, spełniania i naruszania praw osób trzecich. Takie oświadczenie, zgodnie z prawem, podpisują autorzy. To oni składając oświadczenie, składają jakby przyrzeczenie. My, jako organizatorzy konkursu – nie możemy w żaden sposób tego przyrzeczenia podważyć. Mogą to zrobić podmioty trzecie, tak jak miało to miejsce w tym przypadku. - mówi wiceprezydent Wałbrzycha, Sylwia Bielawska.
Opinia prawna, o którą wystąpiło miasto, wskazuje, że jest wysoce prawdopodobne, że autor pracy „Dziedzictwo” mógł wykorzystać w niej cudze elementy i naruszyć prawo autorskie. Miasto odwołuje konkurs z przyczyn etycznych i prawnych. Jednocześnie zaprasza do drugiego konkursu wszystkich, pozostałych uczestników.
- Jesteśmy zmuszeni, złożyć zawiadomienie do odpowiednich organów ścigania, które rozstrzygną, czy doszło do naruszenia prawa. Nie jest naszą kompetencją, by o takich rzeczach rozstrzygać. - mówi wiceprezydent Wałbrzycha, Sylwia Bielawska.
W grudniu odbędzie się kolejny konkurs na mural. Będą w nim mogły wziąć udział prace, które nie zakwalifikowały się do finału pierwszego konkursu. Miasto prawdopodobnie zrezygnuje z trzeciego etapu i o wyniku zadecydują mieszkańcy, a nie komisja konkursowa.
- Dyskusji poddaliśmy fakt wybrania ostatecznego projektu, który miałby się znaleźć na Placu Górnika. Skłaniamy się ku temu, by oddać ostateczną decyzję mieszkańcom Wałbrzycha. Oczywiście, będzie odpowiedni skład komisji konkursowej, by wyłonić prace, które mają największe uznanie w oczach ekspertów. W jury zasiadają osoby, które mają na co dzień ze sztuką do czynienia. - mówi Justyna Pichowicz z Biura Rewitalizacji Miasta.
Czy waszym zdaniem, komisja powinna samodzielnie weryfikować oryginalność prac? Czekamy na wasze komentarze,.
red
foto: fb
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze