Wniosek o odwołanie starosty Powiatu Wałbrzyskiego, Krzysztofa Kwiatkowskiego złożyło ośmiu radnych. Powód? Brak współpracy z burmistrzami i wójtami powiatu, mowa pogardy i nienawiści, wysokie wydatki na admistrację (9,6 mln zł.) i brak odpowiedzi na wnioski i interpelacje radnych.
- Powołujemy się na list, który w połowie stycznia czterech wójtów i burmistrzów podpisało i wysłało do Krzysztofa Kwiatkowskiego – to dotyczy nieuwzględniania wniosków potrzeb poszczególnych gmin w budżecie na rok 2019, dotyczy również stosowania przez Krzysztofa Kwiatkowskiego w przestrzeni publicznej języka pogardy i nienawisci - mówił radny Powiatu Wałbrzyskiego, Jarosław Buzarewicz.
Drugi powód o którym mówią radni to największe w historii Powiatu Wałbrzyskiego wydatki na administracje, jak mówi Buzarewicz, jest to na dzisiaj 9,6 miliona zł w porównaniu do 6,5 mln zł przed 4 laty.
Jeszcze misiąc temu starosta Kwiatkowski mówił do radnego Buzarewicza:
- Zamiast się martwić, że mnie odwołacie to dzisiaj mnie uświadomiliście, że możecie sobie palcem w bucie pokiwać , bo panie Jarosławie (do J. Buzarewicza - przyp. red) będą brzmiały tak "znowu Frankowska pana oszukała". To, że chcenie mnie odwoływać to liczę, że będziecie to częściej robić bo nie mam już tylu dróg do wyremontowania a chciałbym być osobą znaną w lokalnej społeczności więc piszcie wnioski (...) Życzę więc państwu powodzenia - mówił jeszcze miesiąc temu Kwiatkowski.
No i pokiwali... palcem w bucie. Podczas dzisiajszej sesji Rady Powiatu nie udało sie odwołać z funkcji starosty Krzysztofa Kwiatkowskiego. Za odwołaniem głosowało 8 radnych, przeciwko odwołaniu starosty - 9 radnych a przypominamy, że do odwołania potrzebnych było 11 głosów. Po ogłoszeniu wyników starosta Krzysztof Kwiatkowski podziękował swoim koalicjantom.
- Dziękuję wam za to, że jesteście uczciwymi i honorowymi ludźmi, którzy przedkładają interes społeczny ponad judaszowe srebrniki. Pamiętajcie, że wyzwanie które podjęliśmy na pięcioletnią kadencję nie będzie łatwe i wiedzieliśmy to od samego początku. Mamy inne poglądy i sposoby działania i wyzwania niż nasi koledzy i koleżanki z opozycji. Wielu z was mówiło, że trzeba nawiązać dialog, współpracę i działanie z opozycją. Jak dzisiaj widzicie, nie da się tego zrobić w normalnych warunkach bo nie ma normalnej dyskusji - mówi starosta Krzysztof Kwiatkowski.
- My nie zmieniamy zdania. Nadal uważamy, że wniosek był słuszny i należało go złożyć. Dalej będziemy państwu pokazywać patologię, jaka ma miejsce w Starostwie Powiatowym w Wałbrzychu. Jeżeli z dzisiejszego dnia Krzysztof Kwiatkowski nie wyciągnie wniosków to pojawi się kolejny wniosek o odwołanie go z funckji starosty. Oczywiście przed tym głosowaniem były prowadzone rozmowy z radnymi ale dlaczego dziewięciu radnych nie poparło tego wniosku? Trzeba ich zapytać czy są zadowoleni z tego, co dzieje się w powiecie - mówi Jarosław Buzarewicz, przewodniczący klubu radnych #Dialog #Współpraca #Działanie.
Kolejny wniosek o odwołanie starosty opozycja będzie mogła złożyć najwcześniej za pół roku.
Komentarze