Na początku sierpnia pisaliśmy o "turyście", który wjechał na Trójgarb samochodem.
- W niedzielę, w samo południe, kiedy szlaki na Trójgarb były przepełnione, dało się usłyszeć warkot silnika rozpędzonego pojazdu pod samym szczytem - o sprawie poinformował nas czytelnik walbrzych24.com. (czytaj więcej).
Sprawą zainteresował się nadleśniczy Nadleśnictwa Wałbrzych, Maricn Calów. Kierowcy grozi 1000 zł mandatu.
A to kolejny list od naszego czytelnika:
Kilkanaście dni temu czytałem artykuł gdzie kierujący wjechał autem na trójgarb. W miniony weekend wybrałem się na rower w okolice trójgarbu. Jak widać na załączonych zdjęciach niewiele się zmieniło. Szlaban otwarty, brak zakazu wjazdu a auto w środku lasu (na szczęście nie na samym szczycie ) . Co musi się stać aby zmienić prawo czy też nawyki kierowców. Może właściciele terenu niewłaściwie go zabezpieczają.
Informacje przekazaliśmy Nadleśnictwu Wałbrzych, miejmy nadzieje, że konsekwencje zostaną wyciagnięte - czekamy na kolejne Wasze sygnały.
Czytaj też:
Samochodem na Trójbarb
Wjechał autem na Trójgarb - może dostać 1000 zł mandatu
adm
foto: czytelnicy walbrzych24.com
Dodaj komentarz