Do zdarzenia doszło w kwietniu 2021 roku, 59-letnia wówczas, sołtyska podświdnickiej wsi Wirki, przywiązała psa do haka holowniczego samochodu i ciągnęła go za autem.
Wcześniej pies miał jej uciec. Po poszukiwaniach znalazła go w sąsiedniej miejscowości. Kobieta przyznała się do winy, ale jak twierdziła - nie miała zamiaru zrobić zwierzęciu krzywdy.
Prokuratura domagała się 1,5 roku bezwzględnego więzienia. Pod koniec stycznia zapadł wyrok - rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, zakaz posiadania psów przez cztery lata i wpłata 7 tys. zł .na schronisko dla zwierząt w Świdnicy.
Zdaniem prokuratury "kara jest rażąco niska". Jak mówił prokurator Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, Marek Rusin w rozmowie z portalem swidnica24.pl, "kara musi spełniać dwa warunki: ma być dotkliwa dla sprawcy i odstraszać innych. W tym przypadku wina została przez sąd uznana, ale kara jest rażąco niska i nieadekwatna do kwalifikacji czynu".
Prokuratura zapowiada odwołanie od wyroku. Teresa M. jest nadal sołtyską wsi Wiry.
Czytaj też:
Jest wyrok dla sołtys, która ciągnęła psa po asfalcie
Ciągnęła psa za autem ale... nie chciała go skrzywdzić
adm
foto: Fundacja Mam Pomysł
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze